Wystawione na lato do ogrodu lub na balkon czy werandę rośliny doniczkowe odwdzięczyły się pięknym kwitnieniem. Rozrosły się i zajmują teraz już całkiem sporo miejsca. Ale czas już na przeprowadzkę. Noce są już całkiem chłodne noce, lada dzień mogą pojawić się przymrozki.
Przygotowując rośliny do wniesienia do domu, zaczynamy od ograniczenia podlewania. Niezbyt mokra bryła korzeniowa jest mniej podatna na procesy gnilne, a poza tym jest lżejsza. Kolejnym krokiem jest skrócenie nadmiernie rozrośniętych pędów tym roślinom, które znoszą cięcia. Pozostałe liście oczyszczamy miękką, wilgotną szmatką z kurzu, przy okazji sprawdzając, czy na liściach nie ma szkodników lub innych patogenów. W razie potrzeby wykonujemy właściwy oprysk. Następnie postępujemy podobnie, jak przy wynoszeniu roślin na dwór – czyli stopniowo je hartujemy poprzez wnoszenie najpierw na jedną, potem dwie noce, wystawiając je ponownie w dzień na dwór. Dzięki temu rośliny powoli przyzwyczają się do innych warunków i jest szansa, że tej przeprowadzki nie przechorują, np. zrzucając gwałtownie liście. Mając w kolekcji dość duże okazy, warto zaopatrzyć się w odpowiednie wózeczki, dzięki którym przenoszenie roślin nie będzie takie uciążliwe.
Wybierając kolejność przenosin roślin musimy kierować się różną ich wytrzymałością na mróz. Rośliny zielne są na ogół bardziej delikatne niż zdrewniałe, z kolei rośliny zdrewniałe o zimozielonych liściach są bardziej wrażliwe na zimno od tych o liściach opadających na zimę.
Po przeniesieniu roślin do zimowej kwatery nie możemy o nich zapomnieć. W dalszym ciągu wymagają one naszej uwagi. Co tydzień trzeba dokonać przeglądu ich stanu – sprawdzić, czy nie są zaatakowane przez szkodniki (tarczniki, przędziorki) – w razie potrzeby wykonać oprysk, usunąć żółknące liście, podczas cieplejszych dni wietrzyć pomieszczenie, ale tak, aby strumień zimnego powietrza nie smagał roślin. Suche powietrze, jakie panuje w pomieszczeniach grzanych centralnym ogrzewaniem na pewno daje im się we znaki, więc warto od czasu do czasu opryskać liście miękką wodą lub przetrzeć je wilgotną, miękką ściereczką.
Bryła korzeniowa nie może być całkiem przesuszona, więc od czasu do czasu trzeba rośliny podlać. Należy zwrócić szczególną uwagę na rośliny zimozielone, gdyż one zimą w dalszym ciągu tracą wodę podczas procesu transpiracji i wymagają regularnego podlewania.
Rośliny, które przy zmniejszonej ilości światła dziennego zrzucają liście, mogą być przechowywane w całkiem ciemnych i chłodnych pomieszczeniach z mocno ograniczoną ilością podlewania. Im pomieszczenie jest chłodniejsze, tym mniej polewamy.
Jeżeli podczas okresu zimowego rośliny wypuszczą delikatne jasnozielone liście lub pędy, musimy je usunąć – to niepotrzebny wysiłek dla roślin.